7/16/2016

7/16/2016

XVIII wiek dla początkujących: najpopularniejsze mity o fryzurach

Od dłuższego czasu odnoszę wrażenie, że tym, co najbardziej kojarzy się ludziom z XVIII wiekiem, są specjalne młoteczki służące do zabijania mieszkającej w perukach fauny. Naprawdę, jak wynika z moich obserwacji, są one dużo bardziej charakterystyczne niż libertynizm i postać markiza de Sade! Zazwyczaj kiedy mówię nowo poznanej osobie, że interesuję się XVIII wiekiem, w większości przypadków słyszę w odpowiedzi: "a tak, pamiętam, to wtedy używali tych młoteczków do zabijania robaków w perukach!". Nie chcę oczywiście przez to powiedzieć, że kojarzenie tego narzędzia z oświeceniem jest błędem - błędem jest natomiast kojarzenie całego stulecia z niebotycznie wysokimi perukami, w których faktycznie mogło się coś zagnieździć (od pcheł zaczynając i na myszach kończąc). Dzisiejszy wpis stworzyłam specjalnie z myślą o osobach, które nie zajmują się na co dzień XVIII wiekiem, a chciałyby dowiedzieć się, jak to naprawdę było z tymi perukami. 


Jean-Etienne Liotard Marie-Josephe de Saxe, 1751

MIT 1: Przez cały XVIII wiek noszono wysokie peruki dekorowane wszystkim, co tylko było pod ręką  

Kiedy myślimy o XVIII wieku, bardzo często staje nam przed oczami kobieta ubrana w ogromną suknię przypominającą bezę, w niebotycznie wysokiej peruce na głowie i makijażem tak mocnym, że można by go zeskrobywać szpatułką. Tymczasem warto wiedzieć, że okres, kiedy kobiety faktycznie nosiły bardzo wysokie fryzury (określane mianem pouf), obejmował jedynie lata 1775-1785 - wcześniej w modzie były bardzo niskie, zaczesywane do tyłu fryzury, upinane z tyłu w kok, często uzupełniane opadającymi na ramiona pojedynczymi puklami włosów, tzw. treskami (wysokość fryzur zaczęła nieco rosnąć po 1765 roku) i bardzo skromnie zdobione - zazwyczaj czepkiem, kwiatami czy perłami.  Po 1785 roku fryzury przyjęły natomiast bardziej kopulaste kształty, przez co stały się zdecydowanie niższe, na fali popularności prostoty i naturalności były one również zdecydowanie skromniej dekorowane. 


Philippe Mercier Mrs Shakespeare, 1739
Jean-Marc Nattier Hrabina de Tillieres, 1750


MIT 2: Wszystkie kobiety nosiły peruki i pudrowały włosy

W latach, kiedy modne były niskie fryzury, noszenie peruk bardzo często nie miało racji bytu - spokojnie można je było bowiem ułożyć z włosów naturalnych. Dlatego też często, kiedy oglądamy ówczesne portrety, możemy zobaczyć kobiety we fryzurach ułożonych z ich naturalnych włosów. Bardzo często fryzury tworzone były również metodą "pół na pół" i tworzone zarówno z włosów naturalnych, jak i dopinanych (tresek). Warto pamiętać, że nawet w czasach szczytowej popularności peruk wiele kobiet celowo rezygnowało z ich noszenia, jak np. wielka zwolenniczka prostoty, malarka Elisabeth Vigee-Lebrun, która w swoich pamiętnikach stwierdziła, że nigdy nie byłaby również w stanie poślubić mężczyzny, który je nosi. Ta sama zasada odnosi się również do pudru - wiele kobiet, zwłaszcza w latach 80-tych XVIII wieku, rezygnowało z niego albo po prostu bardzo mocno ograniczało jego ilość - zwróćmy uwagę, że nie wszystkie kobiety na XVIII-wiecznych portretach mają siwe włosy, wręcz przeciwnie - wiele z nich prezentuje włosy w kolorze blond, czarnym czy rudym. 


Joshua Reynolds Suzanna Beckford, 1765

Elisabeth Vigee-Lebrun Autoportret, 1781

MIT 3: Włosy pudrowano na kolor biały 

Kiedy wpiszemy w wyszukiwarkę "peruka w stylu rokoko" zostaniemy oślepieni śnieżną bielą ufryzowanych, tandetnych pukli. W rzeczywistości jednak kolor, jaki uzyskiwano na włosach za pomocą pudru, był zbliżony bardziej do siwego niż białego. Warto przy tym pamiętać, że kobiety w XVIII wieku nie lubiły się ograniczać i w użyciu były także pudry w innych kolorach, na przykład niebieskim i różowym. 


Francois-Hubert Drouais Portret kobiety, 1757
John Smart Mary Lewin, 1784

MIT 4: W XVIII wieku nie noszono grzywek 

To jeden z bardziej popularnych mitów, będących solą w oku szczególnie tych kobiet, które chcą rekonstruować XVIII wiek, a na co dzień noszą grzywki. Tymczasem grzywki w XVIII wieku istniały, stały się modne jednak dopiero ok. lat 80-tych XVIII wieku, a największą popularność osiągnęły w czasach rewolucji, kiedy chętnie noszone były w towarzystwie rozpuszczonych włosów. Jeśli więc chce się rekonstruować modę lat 80-tych i 90-tych, wcale nie trzeba się ich pozbywać - długie grzywki noszono nawet do peruk, były one również charakterystycznym uzupełnieniem fryzury dziecięcej. 


Jean-Louis Voille Księżniczka Anna Gagarina, 1792-1793


Charles Wilson Peale Hannah Duncan z synem, 1790 

MIT 5: Najpopularniejszą ozdobą włosów w XVIII wieku były pióra

Pióra we włosach, tak samo jak wysokie peruki, pojawiły się w modzie dopiero wraz z panowaniem Marii Antoniny (1). Wcześniej noszone były jedynie przez aktorki i tancerki, cieszące się w XVIII wieku niezbyt dobrą reputacją i uważane, wraz z prostytutkami, za kobiety z pół światka. Królowa nic sobie jednak nie robiła z jednoznacznej wymowy piór i sama zaczęła dekorować sobie nimi włosy - z początku wywołało to skandal, później, jak to zwykle bywa, pióra stały się największym krzykiem mody i symbolem arystokratycznego pochodzenia. 


Portret królowej Marii Antoniny, lata 80-te XVIII wieku

Wilhelm Bottner Karoline von Schlotheim, 1788

MIT 6: Obowiązkowym elementem każdej XVIII-wiecznej stylizacji był kapelusik typu bergere 

W Marii Antoninie Coppoli królowa Francji, jak również jej towarzyszki, niemal każdą swoją stylizację uzupełniają niewielkim, płaskim kapelusikiem typu bergere. Warto jednak pamiętać, że najprawdopodobniej królowa nigdy ich nie nosiła, ponieważ nie dość, że tego typu kapelusze swój szczyt popularności osiągnęły jeszcze w latach 50-tych i 60-tych XVIII wieku, to jeszcze aż do lat 80-tych XVIII wieku noszone były przede wszystkim przez Angielki - kapelusze nie cieszyły się bowiem wtedy we Francji zbyt dużym powodzeniem. Kiedy jednak w końcu się tam pojawiły, to w zupełnie innej formie, w latach 80-tych zamiast uroczych i skromnych bergeres modne damy nosiły bowiem ogromne, fantazyjnie zdobione kapelusze o równie fantazyjnych nazwach. Bardzo często zamiast kapelusza elegantki decydowały się również na monstrualnej wielkości czepki.  


Kapelusze en carcasse - prawdziwy szczyt mody lat 80-tych XVIII wieku
Nakrycie głowy zwane "koroną miłości" z 1787 roku (źr.)

MIT 7: Puder i peruki zniknęły wraz z rewolucją 

Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, peruki utrzymały się w modzie dość długo, ponieważ aż do początku XIX wieku, i były noszone przede wszystkim przez rojalistki (we Francji) i tradycjonalistki (w pozostałych krajach Europy). Warto przy tym zwrócić uwagę, że ogromną popularnością cieszyły się one także w roku 1795 w kręgach związanych ze zwolenniczkami republiki, a więc Teresy Tallien, Juliette Recamier i Józefiny Bonaparte. Noszone przez nie peruki miały nie tylko fantazyjne kształty, ale również kolory - hitem były bowiem włosy w kolorze niebieskim lub różowym (2).


Claude Alexandre Bélin Madame Boucher, 1796
Joseph Dorffmeister Luiza Buorbon-Sycylijska, 1797

MIT 8: Fryzury w XVIII wieku były sztuczne i przesadzone, a w XIX - proste i naturalne 

Różnego rodzaju porównania XVIII i XIX stulecia cieszą się sporą popularnością i w wielu przypadkach zasadzają się na kontraście "sztucznego wieku XVIII" i "naturalnego wieku XIX". Rzeczywiście, kobiety przestały używać mocnego różu, czerwonej szminki i pudru do włosów, ale o prostocie i naturalności nie mogło być bynajmniej mowy. Fryzury tak szalone i groteskowe, że zawstydziłyby niejedną XVIII-wieczną damę, święciły triumfy w latach 20-tych i 30-tych, natomiast wysokie upięcia z niekoniecznie własnych włosów pojawiały się w latach 70-tych (swoją drogą miało to miejsce na fali popularności rokoka w okresie II Cesarstwa). 


Szalone fryzury z lat 30-tych XIX wieku 


Wysokie fryzury w 1875 roku (źr.)


MIT 9: Noszenie peruk przez mężczyzn było wynikiem ich rokokowego zniewieścienia 

To prawda, że szlachcice w XVIII wieku byli zniewieściali. Peruki pojawiły się jednak w męskiej modzie dużo wcześniej, wcześniej nawet niż peruki kobiece, ponieważ już w połowie XVII wieku. Wszystko zaczęło się od Ludwika XIV, który utracił włosy w wyniku przebytej choroby i postanowił zamaskować ten fakt właśnie za pomocą peruki (2). Nie potrzeba było dużo czasu, żeby zwyczaj ten zaczęli naśladować pozostali dworzanie, bez względu na stan swoich włosów. Warto jednak zauważyć, że peruki noszone przez mężczyzn w XVIII wieku faktycznie były dużo bardziej delikatne - niewielkie, często zakończone charakterystycznym warkoczykiem. 

Charles le Brun Ludwik XIV, 1661

Thomas Hudson Sir Henry Oxenden, 1755

MIT 10: Tylko kobiety nosiły wysokie peruki 

W XVIII-wiecznych kręgach dworskich główną inspiracją mężczyzn dotyczącą wyglądu i zachowania stanowiły kobiety - do tego stopnia, że mężczyźni nie próbowali wytworzyć własnego języka mody i stylu, lecz konkurowali z kobietami o to, kto będzie modniej i fantazyjniej ubrany. Dlatego też nie ma się co dziwić, że kiedy kobiety zaczęły zdobić swoje głowy wysokimi perukami, panowie szybko pozazdrościli im i sami zaczęli nosić podobne, najlepiej równie fantazyjne. Warto przy tym zauważyć, że były one popularne nie tylko wśród Francuzów, ale również w kręgu największych fashionistów angielskich, znanych jako macaroni

Karykaturua z 1774 roku (źr.)

Karykatura francuska z ok. 1775 roku

Na koniec możecie zadać pytanie, czy w takim razie wszystko, co powszechnie wiadomo o XVIII-wiecznych fryzurach, jest mitem? Bez obaw! Zmienianie peruki raz na kilka tygodni, buszujące we włosach robactwo i dryfujące po nich miniaturowe modele fregat są jak najbardziej prawdziwe! Młoteczki też są prawdziwe. Dobrze jest jednak pamiętać, że wszystko to odnieść można właściwie tylko do jednego okresu, kiedy rzeczywiście noszono gigantyczne i mało higieniczne peruki, a więc przede wszystkim lat 70-tych XVIII wieku. W pozostałych dekadach żadna mysz nie mogłaby się zagnieździć w kobiecej fryzurze, bo były one na to po prostu za niskie. 
A może znacie jakieś inne popularne mity dotyczące XVIII-wiecznych fryzur? 

Pozdrawiam, 
Gabriela 

Podobne wpisy: 


(1) - M. Możdzyńska-Nawotka, Od zmierzchu do świtu, historia mody balowej, s. 34. 
(2) - E. Bruce, Napoleon i Józefina (numer strony dopiszę wkrótce) 
(3) - http://plume-dhistoire.fr/quand-les-bourbons-portaient-perruques/

15 komentarzy:

  1. bardzo podoba mi się ten artykuł. Z jednej strony fajnie, że obalasz mity, z drugiej ta występująca jednak przesada i ekstrawagancja w wysokości, pudrowaniu itp mi osobiscie podoba się,a wśród panów inspiruje, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba! Mnie też się bardzo podoba, ale tylko na właściwym miejscu - w latach 70-tych XVIII wieku :D

      Usuń
  2. Po pierwsze chcę powiedzieć, że bardzo lubię Twoje artykuły. Zwłaszcza, że zawsze do nich dołączasz obrazy (jak ja kocham sztukę!). Teraz zaś chcę napisać o jeszcze jednej rzeczy, którą słyszałam, a mianowicie o nietoperzach :). Wiele razy słyszałam, że te zwierzęta wczepiają się we włosy, straszono nimi dzieci, a zwłaszcza dziewczynki (aby nie wychodziły w nocy na dwór). Co to ma wspólnego z XVIII wiekiem? Gdzieś czytałam, że ten mit wziął się od wysokich fryzur. Ponoć nietoperze podczas lotu nie zauważały włosów/peruk i wpadały w nie. Czy to prawda? Nie wiem, ale może tkwi w tym ziarno prawdy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, wiadomo, bez obrazów ani rusz :D O nietoperzach nie słyszałam, ale brzmi to tak fascynująco i niedorzecznie, że na pewno sprawdzę :D

      Usuń
    2. O tych nietoperzach we włosach opowiadała moja babcia. Faktycznie tak mówiono, czy raczej straszono dzieci i młode dziewczyny, by nie wychodziły wieczorem z domu. Nawet i moja mama w dzieciństwie o tym słyszała. ;) Ale możliwe, że te opowieści zależą od regionu Polski.

      Usuń
  3. Jak ja nie lubię tej anegdotki o młoteczkach! Nie znoszę jej :D

    Nie wiedziałam, że we Francji nie lubiły kapeluszy. Jeden z niewielu plusów połowy XVIII wieku :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, dlaczego aż jej nie lubisz? Chociaż... ja też za nią nie przepadam :D
      Widać, że niedokładnie czytałaś Bouchera, moja droga :3 Ale przypatrz się chociażby obrazom, większość dam w kapeluszach to Angielki :)

      Usuń
  4. Świetne podsumowanie. Z mitami już tak jest, że jak pojawi się jedno szokujące stwierdzenie i kilka nudnych, to i tak zapamięta się to jedno.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak tu teraz przejrzyście i jasno! Wiek XVIII czy XVII zaskakująco zgrabnie się prezentuje w takim towarzystwie, kto by pomyślał.

    I tak dawno nie zaglądałam, wybacz, ale będzie spam. Ostrzegam wszystkich, do których zaglądam po dłuższym czasie ;)

    Młoteczki, robaczki i stateczki. Jakie to zabawne, że nawet przy gargantuicznych perukach pozostajemy w XVIII wieku w klimacie uroczości :D Tak bardziej serio - uwielbiam te satyryczne ryciny. Nic na to nie poradzę. Natomiast niskie fryzury i te bardziej swobodne, "rozwiane" z XVIII wieku wedle mojego gustu zdecydowanie wygrywają z XIX wiekiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy post :))

    www.ladyagat.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Bo te mity wiążą się przede wszystkim z tym, że moda i fryzury w XVIII w. utożsamiane są przede wszystkim z rokokiem. Tymczasem o całym XVIII w., jak i o każdym stuleciu, to można by kilka książek napisać, gdyby ze szczegółami chcieć opisać wszystkie zmiany:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawe informacje :) O wielu faktach/mitach nie miałam nawet pojęcia. Szczególnie zaskoczyło mnie stosowanie kolorowych pudrów, też byłam przekonana, że stosowano tylko biały :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzień dobry,
    nie znalazłam na stronie e-maila do Pani, może źle szukałam. Oczywiście jestem zachwycona Pani blogiem i szczęśliwa, że go odkryłam. Sympatyzuję z grupą historyczną w Turynie "Alla Corte del Re", która specjalizuje sie w okresie 1700 - 1730. Postanowiłam sprawić sobie suknię z tej epoki. Czy mogłaby Pani dać jakieś wskazówki, do kogo mogę się w tej sprawie zwrócić, chodzi mi o Warszawę. Pozdrawiam Barbara Wielecka

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś to te panie miały fryzury, no ja nie powiem. Sami na pewno widzicie, że to coś nietuzinkowego. A nie miały takich https://hairstyler.pl/ środków do zadbania o włosy. Ja to tak widzę, że po prostu dawniej bardziej sie starano, by wyglądać wytwornie. Dziś jest dużo łatwiej.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Modna historia , Blogger